Ja podchodzę do tematu w ten sposób: Jeśli ktoś będzie chciał zmienić serwer to wpisze w google fraze i po temacie. Nachalna reklama mi nie przeszkadza, tym bardziej, że to niszowy serwer
Już nie będę strażnikiem texasu, po prostu ta wzajemna adoracja może mieć ewentualnie tylko jednostronny zysk i to na pewno nie d2r będzie tego beneficjentem
W takim razie w kwestii tego co napisałem odnośnie autora reklamy zwracam honory. Nie mniej jednak poniżej również napisałem co o tym myślę jeżeli to byłaby prawda. Szukanie rekrutów na wykpionym martwym a raczej uśmierconym w opowieściach serwie.. Nie rozumiem jednego teraz. W ankiecie i tematach o ewentualnym resecie było co najmniej kilkanaście osób zainteresowanych krainą pvp i nadal braki kadrowe?